Obserwatorzy

wtorek, 30 kwietnia 2013

Maseczka z zieloną glinką Marion SPA - Recenzja

Witajcie :)

Dzisiaj przedstawiam Wam recenzję maseczki firmy Marion SPA z zieloną glinką oraz organicznym ekstraktem z hibiskusa w kremowej bazie.
Cena około 3zł





Od producenta:

Unikalne połączenie naturalnej glinki i organicznego ekstraktu:
  • Glinka zielona - bogata w makro i mikroelementy, działa antybakteryjne, odżywczo, dostarczając skórze całe bogactwo pierwiastków. Uwalnia pory z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum oraz usuwa martwe komórki naskórka sprawiając, że skóra jest gładka, napięta i zdrowo wyglądająca.
  • Organiczny ekstrakt z Hibiskusa - pochodzi z upraw ekologicznych, potwierdzonych certyfikatem Ecocert. Hamuje degradację elastyny, dzięki temu skóra zachowuje właściwy poziom protein oraz elastyczności. Wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych. Posiada właściwości łagodzące i zmiękczające skórę.
  • Prowitamina B5 - zapobiega nadmiernemu rogowaceniu naskórka, zapewnia optymalne nawilżenie, koi i łagodzi podrażnienia.
GLINKA W 100 proc. NATURALNA. PRODUKT BEZZAPACHOWY
Formuła maseczki oczyszczająco-odżywczej oparta została na połączeniu 100 proc. naturalnej zielonej glinki z organicznymi ekstraktami pochodzącymi z upraw ekologicznych, potwierdzonych certyfikatem ECOCERT.

STOSOWANIE
  • Stosować w zależności od potrzeb.
  • Maseczka oczyszczająco-odżywcza polecana jest szczególnie do cery zmęczonej o obniżonej elastyczności, wymagającej gruntownego oczyszczenia.
6,5 g

Ode mnie:

Maseczka ma kolor zielony. Bezzapachowa, mimo wszystko wyczułam tak jakby zapach błota :) łatwo się ją nakłada. Po aplikacji można odczuć delikatne pieczenie które szybko mija oraz ściąganie. Ze zmywaniem nie miałam jakiegoś wielkiego problemu :) najpierw delikatnie zwilżyłam mokrymi opuszkami palców a następnie pod strumień ciepłej wody aby się jej całkowicie pozbyć.
Sam efekt jest świetny. Widocznie zwężone pory, odświeżona i oczyszczona skóra do tego przyjemnie gładka i matowa. Czego chcieć więcej od maski oczyszczającej. Nawet następnego dnia czułam efekty działania maseczki i poprawę cery. Skóra była gładka, promienna i miała ładny koloryt. Myślę że jeszcze nie raz po nią sięgnę.

Oceniam na: 9/10
punkcik odejmuję za ten niby "bezzapachowy" zapach.


A Wy znacie maseczki Mariona? Lubicie je? Ja mam zamiar zakupić jeszcze kilka innych i przetestować :) 

A tu mój mały łobuz, tak na poprawę humoru w ten paskudny dzień..

 
Pozdrawiam 

I.

21 komentarzy:

  1. miałam ją, całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tej maseczki nie znam, na pewno wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam żadnej maseczki z Marion

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej maseczki nie używałam nigdy. Przeważnie jeśli już używam to maseczek z Ziaji :)
    Kotek słodki :) też mam takiego Rudego ;)

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rude koty są najlepsze :) nie wiem jak Twój ale mój to istna wredota hehe :)

      Usuń
    2. Mój znowu bardziej pieścioch :D jak mnie widzi to się kładzie na plecach żeby go po brzuchu pogłaskać ;)

      Usuń
  5. Śliczny kotek ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna zielona maska.
    Nasz Felek bardzo podobny, też rudzielec, i też wredny-ma swój świat, wychodzi na całą noc i wraca o 7 rano-jakiś taaki zmarnowany:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny produkt, a ten kociak jest taki uroczy! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. W jakim sklepie mogę ją dostać? Śliczny kotek! Uwielbiam kotyyy!♥


    http://lost-in-diy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczkę kupiłam w netto :) ja też uwielbiam koty :)

      Usuń
  9. używam maseczek z Ziaji, ale widzę ,że tą tęż będę musiała wypróbować :)

    Masz cudnego kota !

    million-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakiii kociaaaaak. <3
    obserwuję ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. najlepsze foto w pralce :D dzisiaj wystawiam posta dot. nominacji :D więc zajrzyj ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boszzzz ale masz cudownego kota!!!! Uwielbiam rudzielce! To najpiekniejsze koty ever! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam produktów tej marki niestety;> A kicię wymęczyłabym (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), cudak;)

    OdpowiedzUsuń
  14. kocio super! bardzo lubię maseczki z glinką ale tej jeszcze nie miałam okazji stosować.

    OdpowiedzUsuń
  15. Maseczki nie używałam :) A kociak uroczy, zwłaszcza w pralce :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie lubię maseczek, ale ostatnio tak wiele o nich na blogach, że zakupiłam sobie kilka i niedługo mam zamiar wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo lubię tą maseczkę, ogólnie uwielbiam działanie glinki zielonej na mojej cerze ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ♥ :)